następujący poradnik wybłagałem od znajomych z innych sojuszy innych uni. Polecam !!

--------------------------------------------------------------------------------------------

Dobry Fleet-save to podstawa gry, dlatego zamieszczam poprawioną wersję poradnika Caspiusa i Cobry, a dodatkowo przyklejam jako ważny. Lektura obowiązkowa!

Ewentualne korekty i uwagi dopisywać poniżej.

[line]

I. Jeżeli nie masz księżyca...

Jeżeli twoja flota stacjonuje na planecie, jedynym w miarę bezpiecznym sposobem robienia FS-a jest wysłanie floty na inną własną planetę z misją "stacjonuj". Standartowo wyróżnić można dwa rodzaje takiego FS-a.

1.) Tzw. "Krótki FS" - z czasem dolotu ustawionym na moment, kiedy napewno będziemy już zalogowani i w razie ewentualnego ataku na naszą flotę z falangi, będziemy mogli ją zawrócić. Zaletą tego sposobu jest to, że w przypadku braku ataku na naszą flotę, jest ona relatywnie szybko gotowa do użytku.
Nie mniej w przypadku ataku z falangi na taką flotę dość łatwo przychodzi agresorowi uchwycić moment zawrócenia floty, a co za tym idzie wyliczyć dokładny czas jej powrotu na planetę startową. Kończy się to tak:  TUTAJ

2.) Bezpieczniejszy jest tzw. "Długi FS" - na niskiej prędkości (10 lub 20%), który zawracamy po zalogowaniu się, zanim jeszcze nasza flota zdąży dotrzeć do planety docelowej. Podstawową wadą jest tutaj to, że po zawróceniu musimy odczekać jeszcze spory kawał czasu, zanim flota będzie do naszej dyspozycji.
Niestety, także i ten sposób robienia FS-a nie jest zupełnie niewychwytywalny dla potencjalnych agresorów. Wystarczy wypatrzeć nasz moment zalogowania się do gry i od tego momentu falangować którąś z planet, między którymi kursuje nasza flota, by dość precyzyjnie uchwycić moment zawrócenia.
Aby zminimalizować ryzyko złapania takiej floty, należy maksymalnie wydłużyć moment między zalogowaniem się a zawróceniem floty, by ewentualnemu agresorowi nie opłaciło się regularne falangowanie.

Jak widać latanie flotą między planetami, nawet na "stacjonuj" nie jest całkowicie bezpiecznie i może ujść na sucho tylko w przypadku niewielkich flot. W przypadku flot większych prędzej czy później znajdzie się ktoś wystarczająco zdeterminowany by dorwać taką flotę.  Dlatego jeżeli posiadasz już znaczącą flotę, a nie masz czasu non stop jej pilnować, zaopatrz się w księżyc - to zwiększa wielokrotnie jej bezpieczeństwo!

Uwaga! W dobie powszechnego ACS-u pojawiły się pomysły na wykorzystanie łączenia flot do robienia FS-ów między planetami. Jako, że nie jestem kompetenty w tej materii, nie zamieszczam żadnych zasłyszanych metod. Jeżeli ktoś zna jakowąś taką i jest pewny co do jej działania, niech dopisze ją, a wtedy dałączymy ją do tego poradnika.

[line]

II. Jeżeli masz księżyc...

Oczywiście najbezpieczniejszą formą fleetsave'a jest przesłanie floty z księżyca na księżyc (stacjonuj, transportuj – na własny księżyc, a nawet napadaj – jeśli należy do gracza nieaktywnego). Takie FS-y są niewidoczne dla żadnej falangi czujników, nie zostawiają na galaktyce żadnych śladów, które mogłyby zdradzać naszą flotę. No ale nie każdemu dane jest mieć do dyspozycji dwa księżyce, i to położone na tyle blisko, żeby można było niedrogo wysyłać na nie floty.

W związku z tym pozostaje najpopularniejsza forma niewykrywalnego dla falangi fleetsave-a: z księżyca na pole zniszczeń.
Nie mniej należy wziąść sobie do serca, iż fakt, że taki FS nie jest widoczny dla falangi nie oznacza jednocześnie, że nie jest w ogóle niewidoczny i nie da się go złapać. Wystarczy, że przeciwnik wyczuje, na jakie pole zniszczeń leci nasza flota (co nie jest trudne, jeśli się kogoś obserwuje przez jakiś czas), zauważy, kiedy w tym miejscu znikną szczątki (sam może je tam wcześniej umieścić, np. rozbijając sondy) no i znowu kończy się to odbudową. Ot, malutki przykład: TUTAJ

Wysyłając takiego FS-a należy zatem pamiętać, by pole zniszczeń, na które kieruje się flotę było czyste i znajdowało się przy planecie, przy której nie można w żaden sposób zrobić pola zniszczeń, np. planeta z (i) bez obrony lub konto zaurlopowane; w ostateczności także planeta gracza zielonego (podkreślam: w ostateczności!).

Jeżeli naprawdę nie ma w pobliżu planet spełniających wyżej wymienione kryteria, pozostaje posłanie floty na dowolne pole zniszczeń. W takim wypadku należy przed trzonem floty wysłać jedną flotę złożoną z pojedyńczego recyklera, tak aby wyprzedzała ona główną flotę o conajmniej minutę.

Inną możliwością jest wysłanie floty na pole zniszczeń ale z na tyle długim czasem dotarcia floty do celu, by można było ją zawrócić. Rozwiązanie to jest nieco kłopotliwe, ale idealne dla ludzi, którzy nie potrzebują floty od razu rano na planecie.

Uwaga!!!
Największym wrogiem każdego gracza posiadającego księżyc nie jest wcale falanga czujników czy sztuczki z polami zniszczeń stosowane przez przeciwników. Jest nim natomiast złudne poczucie bezpieczeństwa na księżycu połączone z powtarzalnością wykonywanych czynności (często wymuszonych przez życie - np. FS wracający regularnie mniej więcej o tej samej porze - przed wyjściem do szkoły czy pracy). Ta regularność czynności (przede wszystkim momenty logowań na konto) jest do wychwycenia przez "popapranych zapaleńców" i wykorzystana przeciwko nam (przykładu na razie nie ma). Dlatego należy zawsze unikać sytuacji, w której FS wraca na planetę nie pilnowany tj. przed zalogowaniem się na konto i przez dłuższy okres czasu (nawet 15 minut) tam stacjonuje.

[line]

III. Dla oszczędzających deuter (Bardzo Ważne!)

Ci szczęśliwcy, którzy dorobili się grawitonów i przynajmniej jednej gwiazdy śmierci odkryli zapewne, jak bardzo oszczędne są FS-y na własne pole zniszczeń prowadzone przez GS. To kusząco niskie zużycie deuteru ma jednak może skończyć się tak: TUTAJ

Dlatego jeżeli kogoś już nie stać na "normalnego" bezpiecznego FS-a (patrz wyżej), niech pamięta, żeby na to pole zniszczeń mniej więcej na minutę przed flotą główną dotarł jeden recykler i pozbierał ewentualne śmieci. Dobranie odpowiednich prędkości dla floty i recka jest w tym przypadku nieco trudniejsze, no ale nic nie ma za darmo.

[line]

IV. Kilka końcowych uwag...

1.) Naucz się na pamięć i powtarzaj przed zaśnięciem i po przebudzeniu: Bezpieczna flota to flota, którą się pilnuje, albo która jest w ruchu. Odchodzisz od komputera na piętnaście minut – rób FS-a (własny PZ daje bardzo wygodne spektrum możliwości czasowych).

2.) Jeśli z jakichś przyczyn nie jesteś w stanie zrobić FS-a, a możesz skontaktować się z kimś z sojuszu, zrób to! Niech tamta osoba zaloguje się na twoje konto i włączy urlop. Lepiej mieć kilka dni oddechu od gry, niż odbudowywać flote.

3.) Graj z głową! – oceniaj regularnie zagrożenie, jakie grozi twojej flocie. Wylicz sobie  czas dotarcia do twojej planety od najbliższego potencjalnego agresora i odejmij od tego 15 minut – to maksymalny czas, jaki twoja flota może stacjonować na planecie bez opieki!

4.) Dla wielbicieli bunkrów: Nigdy nie przeceniaj siły swego bunkra. Nie myśl też według kryterium opłacalności dla przeciwnika ataku na ciebie, bo możesz się srodze rozczarować. Również wbij sobie do głowy – Bezpieczna flota jest tylko na FS-ie!

5.)Pamiętaj, że grając w sojuszu, grasz nie tylko na własne konto, ale też na konto sojuszu. Jeśli coś zawalisz, inni to odczują. Rób wszystko, co możesz, by nie stracić floty - to jest minimum, które jest od Ciebie wymagane. Jeśli mimo to zdarzy się coś nieprzewidywalnego – zrozumiemy i pomożemy. Jeśli z własnej winy cię pojadą – nie licz na nikogo.

6). Jeśli nie chce Ci się robić FS-a i pilnować floty, to najlepiej daj sobie w ogóle spokój z ogame. Zacznij grać w coś spokojniejszego – polecam układanie pasjansów albo sapera.

[line]